Bardzo lubię uczyć, choć mam też inne zajęcia, przede wszystkim pisanie podręczników do matematyki i fizyki. Praca zwana „pisaniem” polega zresztą głównie na czytaniu (na przykład o nietoperzach albo o budowie okrętów, albo o hodowli bydła, albo o cywilizacji hellenistycznej), słuchaniu wykładów, rozmowach z ludźmi, majsterkowaniu itd.
Jeśli zostaje mi czas, to czytam coś nie do pracy, idę do kina, biegam, spokojnie zwiedzam ciekawe, niekoniecznie bardzo dalekie miejsca. O tym wszystkim też zresztą potem układam zadania, więc trudno powiedzieć, co jest „nie do pracy”.